O tym, czy można pracować w Święta, było w poprzednim wpisie, a w zasadzie wywiadzie udzielonym dla Radia Kraków (możesz go odsłuchać tutaj).
Dziś chciałbym zastanowić się nad drugą stroną medalu - czy w Wigilię można nie pracować? A mówiąc konkretniej, czy pracodawca ma możliwość wysłania nas na przymusowy urlop. Bo to, czy możemy otrzymać dodatkowy dzień wolny jako "bonus" świąteczny, nie budzi wątpliwości. Wątpliwości może budzić co najwyżej to, jak wynagrodzić pracowników za Wigilię, w którą mieli pracować a nie pracowali, bo taką decyzję podjął pracodawca. Czy powinni oni otrzymać wynagrodzenie jak za przestój, czy wynagrodzenie w stawce normalnej, można dyskutować. Ale to nie jest temat dzisiejszego wpisu.
Urlop przymusowy
Wyobraźmy sobie sytuację, że pracodawca dobrodusznie chce zapewnić pracownikom wolną Wigilię, która w tym roku wypada w poniedziałek, przez co uzyskaliby oni 5 dniowy długi weekend. Ale dodatkowy dzień wolny w pracy to dodatkowe koszty. Jak pogodzić dobroduszność z kontrolą wydatków? To może by tak Wigilię potraktować jako urlop, i potrącić go pracownikom z wymiaru urlopu wypoczynkowego (zakładając, że jeszcze go mają). Nie jest to jednak takie proste.
W razie braku ustalenia planu urlopów, Kodeks pracy przewiduje, że pracodawca ustala indywidualny termin urlopu „po porozumieniu się z pracownikiem”. To „porozumienie się” wcale nie oznacza, że pracownik w każdym przypadku musi zgodzić się na proponowany przez pracodawcę termin urlopu. Z drugiej strony Kodeks pracy nakłada na pracodawcę obowiązek ważenia interesów w ten sposób, że ustalając termin urlopu, ma on brać pod uwagę wnioski pracowników oraz konieczność normalnego toku pracy. No i oczywiście swój obowiązek udzielania urlopów w roku kalendarzowy, kiedy został nabyty.
Co to oznacza w praktyce? Że jeśli pracownik wnioskuje o urlop w Wigilię, to pracodawca powinien rozważyć to, czy jest w stanie go udzielić bez szkody dla normalnego toku pracy. A gdy wniosku pracownik nie składa, bo to pracodawca chce dobrodusznie zrobić mu wolne? Sprawa jest bardziej skomplikowana. Bez obiektywnych powodów leżących za koniecznością udzielenia konkretnemu pracownikowi urlopu w Wigilię, kiedy on może właśnie chcieć pracować, bo nie chce pomagać w domu przy przygotowywaniu barszczu lub ubieraniu choinki, pracodawca na przymusowy urlop nie wyśle.
Podobnie, gdyby Wigilia miała być wolna dla wszystkich. Wtedy ciężko mówić o tym, by pracodawca ustalał urlop „po porozumieniu się” z pracownikami, uwzględniając ich wnioski i normalny tok pracy. Wolne w Wigilię nijak nie jest „normalnym tokiem pracy”. Jeśli pracownicy nie zgodzą się na skorzystanie z urlopu w Wigilię, by była ona wolna dla wszystkich, to pracodawca takiego urlopu „dla wszystkich” udzielić nie będzie w stanie.
Wolne dla wszystkich w Wigilię
Pracodawca może samodzielnie zdecydować, że Wigilia będzie dodatkowym dniem wolnym dla wszystkich. A mówiąc bardziej precyzyjnie, że w grudniu wszyscy pracownicy otrzymają „bonus” w postaci obniżenia ich wymiaru czasu pracy o godziny pracy w Wigilię. Obniżony wymiar musiałby być zastosowany do wszystkich pracowników, a nie tylko do tych, którzy mieli zaplanowaną pracę 24 grudnia. Bo inni pracownicy, np. ci pracujący w sobotę poprzedzającą Wigilię, byliby wtedy traktowani nierówno. Mechanizm, z jakiego pracodawcy powinni korzystać musiałby być podobny do tego, jak w przypadku świąt wypadających w innym dniu niż niedziela. Oznacza to, że jeśli pracodawcom udzieliłaby się atmosfera przedświąteczna i chcieliby być dobrzy dla swoich pracowników, to muszą być dobrzy dla wszystkich.
Powyższy komentarz został opublikowany również na portalu Prawo.pl (przeczytaj cały artykuł>>>)